Marek Romański, Mirko Borkowicz, Szajka Biedronki (KPW 32)

Warszawa, Płazów, lata międzywojenne. Stanisław Hubryna, właściciel domu bankowego staje w obliczu bankructwa, które stara się zataić przed społeczeństwem ufającym w bezpieczeństwo swoich majątków. Trudna sytuacja wpływa jednak destrukcyjnie na stan psychiczny uznanego bankiera, który znika w momencie ujawnienia beznadziejnego położenia banku, a więc także – setek ludzi. W tym samym czasie do akcji wkracza szajka „Pijanej Biedronki”, której nieostrożne posunięcie przysporzy problemów wielu osobom, a zaginięcie ważnych akcji spowoduje lawinę zdarzeń tragicznych w skutkach. Sprawę bada detektyw Zachariasz Żaba, którego zdolności zostaną wystawione na ciężką próbę. 

Fragment książki:
Podchodzi do okna. Z wysokości czwartego piętra patrzy na mrowie ludzkie, które zaległo ulicę. Tłum faluje morzem głów. Ręce, ściśnięte w kułaki, wyciągają się do zimnych murów i do okien banku. Zrazu milczący tłum zaczyna wydawać pierwsze pomruki gniewu. Już wyrastają przywódcy, trybunowie pokrzywdzonych.
– Oddajcie nam nasze pieniądze!
– Bądźcie przeklęci!
– Złodzieje! Oszuści! Łotry!
– Co zrobiliście z naszym groszem?
– Gdzie Hubryna?
– Precz z Hubryną!
– Uciekł taki syn za granicę!
– Taki zawsze wyjdzie cało!
Pomruk zrywa się w ryk oszalałej ludzkiej tłuszczy. Do zamkniętych bram gmachu prze wściekle wielotysięczna rzesza. Pod naporem jej gną się i łamią uliczne latarnie.
– Precz! Złodzieje! Nasze… pieniądze!
Grad kamieni sypie się nagle w okna gmachu.

https://www.wydawnictwocm.pl/marek-romanski-mirko-borkowicz-szajka-biedronki-t-32-p-209.html