Piotr Godek, Ekspres Warszawa-Paryż (KPW 66)
„Ekspres Warszawa–Paryż” Piotra Godka to klasyczna powieść kryminalna, której akcja rozpoczyna się na Dworcu Głównym w Warszawie. Doktor Stefan Milski, młody chemik i wynalazca, żegna się z narzeczoną, Zofią Rzeską, przed wyjazdem do Ameryki, gdzie zamierza kontynuować badania nad swoim przełomowym odkryciem – tajemniczą substancją o nazwie wolut. Zosia, pełna złych przeczuć, błaga go, by nie wyjeżdżał, lecz Stefan, pochłonięty wizją naukowego sukcesu, pozostaje niewzruszony.
Gdy pociąg rusza w stronę Paryża, Milski otrzymuje od nieznanego chłopca paczkę – elegancką bombonierkę z czekoladkami, zawiniętą w biały papier i przewiązaną różową wstążką. Początkowo traktuje to jako niespodziankę od narzeczonej, ale już po pierwszej czekoladce zaczyna się dusić. Przedział wypełnia się jego ostatnim krzykiem – to zatrucie cyjankiem potasu.
Na dworcu w Warszawie informacja o tajemniczej śmierci Milskiego rozchodzi się błyskawicznie. Narzeczona, Zosia, wstrząśnięta tragedią, trafia pod opiekę siostry i szwagra, majora Wikowskiego, który postanawia zaangażować się w wyjaśnienie sprawy. Tymczasem do akcji wkracza detektyw Andrzej Wren, Amerykanin polskiego pochodzenia, który specjalizuje się w rozwiązywaniu trudnych spraw kryminalnych. Wren szybko zauważa, że klucz do zagadki tkwi w przeszłości Milskiego, jego wynalazku i ludziach, którym mogło zależeć na jego śmierci.
W trakcie śledztwa okazuje się, że wolut – tajemnicza substancja wynaleziona przez Milskiego – miał potencjał, by zrewolucjonizować leczenie nowotworów, ale jednocześnie budził ogromne zainteresowanie różnych grup, w tym międzynarodowych koncernów farmaceutycznych i organizacji, które mogły mieć powody, by nie dopuścić do jego wdrożenia. Pojawiają się tropy prowadzące do tajemniczej siatki szpiegowskiej, a Wren musi ustalić, czy zamach na chemika był wynikiem rywalizacji naukowej, osobistej zemsty, czy może większej intrygi sięgającej poza granice Polski.
Kryminały przedwojennej Warszawy – tom 66.
Morderstwo w pociągu
Fragment książki:
Zaczynał podejrzewać jakiś żart, który wytłumaczy mu zapewne pierwsza otrzymana poczta. Był ciekaw, kto właściwie pożegnał go w tak niezwykły sposób. Nie mógł sobie bowiem wytłumaczyć zupełnie braku listu…
Ale nie zatrzymywał się długo nad osobą tajemniczego ofiarodawcy albo prędzej ofiarodawczyni, pochłonięty myślą o dalekich krajach, do których coraz prędzej, coraz szybciej unosiła go głośno sapiąca lokomotywa.
Machinalnie wyciągnął rękę, wyjął czekoladkę z bombonierki i włożył ją do ust.
– Zbyt wiele gorzkich migdałów – skrzywił się.
Ale zaraz poczuł dziwną duszność i piekący, jak ogień, ból w żołądku.
– Duszę się! – krzyknął, ale odpowiedziała mu cisza.
Dusi się, czuje, że się dusi…
– Ratunku! – krzyknął.
Książka dostępna w naszej księgarni:
https://www.wydawnictwocm.pl/piotr-godek-ekspres-warszawa-paryz-kpw-66-p-427.html