Stanisław A. Wotowski, Kobieta, która niesie śmierć (KPW 101, 1937)

Warszawa, Wilno, Nicea, lata 30. XX w. Jerzy Marlicz, niezbyt przenikliwy urzędnik banku Kuzunowa zdefraudował pieniądze firmy, żeby wygrać więcej na wyścigach, ale całą kwotę przegrał. W dzień przed kontrolą stanu kasy spotyka w kasynie piękną i kuszącą baronową Tamarę, która udziela mu niespodziewanej pożyczki, licząc że Marlicz odwdzięczy się w najbliższej przyszłości. Niebawem okazuje się, że Tamara jest narzeczoną jego szefa, Kuzunowa, a Marlicz zostaje wysłany do Wilna w celu uzyskania niekorzystnych dla niej papierów od jej byłego męża, niejakiego rotmistrza Drangla. Marlicz zostaje wciągnięty do gry o majątki bogaczy przez kobietę, która niesie śmierć.

Kryminały przedwojennej Warszawy, tom 101

Fragment książki:
Machinalnie skręcił w Aleje Jerozolimskie i powoli skierował się w stronę mostu Poniatowskiego. A gdy znalazł się na moście, przystanął i oparł się o kamienny parapet. Była już pierwsza po północy, wszystko dokoła tonęło w półmroku i nigdzie nie widać było przechodniów. Cicho na dole pluskały fale Wisły i lekki chłodny wietrzyk biegł od rzeki. Ale, ani monotonny plusk fal, ani wiatr, muskający jego policzki nie przynosiły ukojenia.
Ha! – myślał. – Lekkomyślnie zmarnowałem życie! Mam dopiero trzydzieści dwa lata i już muszę umrzeć! Szkoda… Ale co tu długo się namyślać.
Szybko wyciągnął browning z kieszeni i odsunąwszy bezpiecznik, już miał broń podnieść do góry, gdy wtem czyjaś ręka spadła na jego ramię.
– Panie Marlicz!
Drgnął i spojrzał zdumiony. Obok stała baronowa.
Twarz pięknej kobiety miała obecnie zupełnie odmienny wyraz. Miast poprzedniej ironii, złączonej jak gdyby z okrucieństwem, widniała na niej stanowczość i powaga.