Warszawa, Wilno, Nicea, lata 30. XX w. Jerzy Marlicz, niezbyt przenikliwy urzędnik banku Kuzunowa zdefraudował pieniądze firmy, żeby wygrać więcej na wyścigach, ale całą kwotę przegrał. W dzień przed kontrolą stanu kasy spotyka w kasynie piękną i kuszącą baronową Tamarę, która udziela mu niespodziewanej pożyczki, licząc że Marlicz odwdzięczy się w najbliższej przyszłości. Niebawem okazuje się, że Tamara jest narzeczoną jego szefa, Kuzunowa, a Marlicz zostaje wysłany do Wilna w celu uzyskania niekorzystnych dla niej papierów od jej byłego męża, niejakiego rotmistrza Drangla. Marlicz zostaje wciągnięty do gry o majątki bogaczy przez kobietę, która niesie śmierć.
Kryminały przedwojennej Warszawy, tom 101
Fragment książki:
Machinalnie skręcił w Aleje Jerozolimskie i powoli skierował się w stronę mostu Poniatowskiego. A gdy znalazł się na moście, przystanął i oparł się o kamienny parapet. Była już pierwsza po północy, wszystko dokoła tonęło w półmroku i nigdzie nie widać było przechodniów. Cicho na dole pluskały fale Wisły i lekki chłodny wietrzyk biegł od rzeki. Ale, ani monotonny plusk fal, ani wiatr, muskający jego policzki nie przynosiły ukojenia.
Ha! – myślał. – Lekkomyślnie zmarnowałem życie! Mam dopiero trzydzieści dwa lata i już muszę umrzeć! Szkoda… Ale co tu długo się namyślać.
Szybko wyciągnął browning z kieszeni i odsunąwszy bezpiecznik, już miał broń podnieść do góry, gdy wtem czyjaś ręka spadła na jego ramię.
– Panie Marlicz!
Drgnął i spojrzał zdumiony. Obok stała baronowa.
Twarz pięknej kobiety miała obecnie zupełnie odmienny wyraz. Miast poprzedniej ironii, złączonej jak gdyby z okrucieństwem, widniała na niej stanowczość i powaga.